Notka o sobie samej...
Nadal nie czuję się dobrze... Eh... A co we mnie, w środku? Nic ciekawego... To co zwykle. Codzienna monotonia... Obiecałam sobie, że będę dbała o tego bloga... A teraz zastanawiam się sama co to znaczy "Dbać o bloga" :| Eh... Kompletna pustka w głowie... Nicość.
Nienawidze tego uczucia... Jest tak cholernie nudne...
A co w codzienności? A nic szcxególnego... Narazie żadnych kłótni... Podoba mi się to... Eh... A o co miałabym się niby kłócić? No i z kim? :/
Ostatnio staję się coraz bardziej beznadziejna. Coraz bardziej jestem niczym.
Niczym, niczym jest już... Pora odejść niepotrzeba tu...
Coraz bardziej mi wszystko wisi. Mam gdzieś co obie ktoś o mnie myśli. Nie odchodzi mnie to co kto o mnie sądzi. O moim stylu, zachowaniu etc.
Zmieniam się? Tak. Chyba tak. To jest raczej prawie niemożliwe, że to moje stare "ja". Kidyś byłam inna.
Stoję sama przed wszystkimi tu. Stoje sama rosnę w soli słup. Może trudno to zrozumieć, lecz bardzo prosze idzcie sobie precz...Ooo... Jestem jaka jestem... Ooo... robię zawsze to co zechcę...
|